Program PRISM, o którym Snowden poinformował opinię publiczną w 2013 roku, umożliwiał NSA monitorowanie wszystkich, którzy korzystają z usług internetowych firm zlokalizowanych na terenie USA, czyli: Google’a, Microsoftu, Facebooka, LinkedIna, Apple’a i wielu innych.
Amerykański wywiad uspokajał, że celem śledzenia poczynań obywateli jest jedynie wojna z terroryzmem. Kolejne doniesienia pokazywały jednak, że w rzeczywistości może być inaczej, a inwigilowani są również cudzoziemcy, a nawet instytucje takie jak Komisja Europejska czy ONZ.
Według raportu Digital Future z 2015 roku liczba internautów zaniepokojonych możliwością inwigilacji przez rząd wzrosła z 38 proc. w 2010 roku do 53 proc..
Polacy a sprawa Snowdena
Na zlecenie firmy F-Secure, europejskiego dostawcy rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa, firma Smartscope przeprowadziła badanie sprawdzające znajomość postaci Edwarda Snowdena wśród Polaków i ocenę jego działalności.
54 proc. respondentów wie, kim jest Edward Snowden, 16 proc. badanych słyszało kiedyś to nazwisko, ale nie wie, kim Snowden dokładnie jest, a 28 proc. nie zna tej postaci.
Ponad 60 proc. badanych uważa, że Snowden postąpił właściwie, ujawniając tajemnicę państwową o tym, że rząd ma dostęp do korespondencji i informacji przesyłanych przez obywateli w Internecie. Z kolei 28 proc. respondentów negatywnie ocenia jego działalność.
Zdecydowana większość, aż 64 proc. mężczyzn wie kim jest Edward Snowden – odsetek kobiet, które udzieliły prawidłowej odpowiedzi wynosi 44 proc.. Co ciekawe, Snowden najczęściej rozpoznawany jest w grupie wiekowej 45-54 lata (64 proc.), a najrzadziej przez ludzi w wieku 18-24 lata (45 proc.). Najmłodsi uczestnicy badania (grupa 18-24), najczęściej spośród innych grup przyznają otwarcie (35 proc.), że nie kojarzą nazwiska Snowden i nie wiedzą, kim on jest.
Mężczyźni w bardziej zdecydowany sposób popierają czyn Snowdena – 37 proc. z nich mówi, że postąpił zdecydowanie słusznie, wśród kobiet ten odsetek wynosi 27 proc.. Największy odsetek osób krytykujących ujawnienie przez Snowdena tajnych informacji (odpowiedź zdecydowanie niesłusznie), pojawia się w grupie wiekowej 45-54 lata (21 proc.) oraz 55 i więcej (23 proc.).
Jak ograniczyć ryzyko śledzenia?
Praktycznie niemożliwe jest zachowanie całkowitej anonimowości w Internecie – szczególnie gdy coraz większa liczba urządzeń, z których korzystamy na co dzień, łączy się z siecią. Naszymi danymi nie są zainteresowani jedynie cyberprzestępcy, ale również – jak pokazuje sprawa Snowdena – instytucje państwowe oraz firmy. Dzięki śledzeniu zachowań konsumentów w Internecie, firmy zarabiają, sprzedając reklamodawcom informacje o profilowaniu. Według badania opublikowanego przez Microsoft w 2015 roku , większość internautów (w przypadku Stanów Zjednoczonych aż 77 proc.) nie jest świadoma, jakiego rodzaju dane są pozyskiwane i przechowywane przez firmy technologiczne.
Prostym, a jednocześnie skutecznym sposobem na ograniczenie ryzyka śledzenia, jest szyfrowanie naszej komunikacji online za pomocą rozwiązań typu VPN. Tendencja do korzystania z oprogramowania VPN znacznie nasiliła się w ostatnich latach, jednak moim zdaniem w dalszym ciągu poziom zabezpieczenia prywatnych użytkowników nie jest wystarczający – mówi Michał Iwan, dyrektor zarządzający F-Secure w Polsce.
Zaletą narzędzi VPN jest nie tylko powstrzymanie śledzenia, ale także możliwość zmiany informacji o naszym położeniu.
Obecnie nie można traktować bezpieczeństwa w sieci i prywatności jako osobnych kwestii, ponieważ ochrona danych to również ochrona informacji o nas samych – podsumowuje Michał Iwan. ◊