Nikt nie przewidywał takiej wielkiej tragedii, jaka wydarzyła się 10 kwietnia br. pod Smoleńskiem. Dlatego XXI Międzynarodowe Targi Komunikacji Elektronicznej, zorganizowane w Łodzi w dniach 13-15 kwietnia, przebiegały w atmosferze żałoby narodowej.

Zastanawiano się nawet nad odwołaniem imprezy, ale przesunięcie terminu było już niemożliwe. Coroczny zjazd INTERTELECOM odbył się zatem, a jedynie każde spotkanie rozpoczynano minutą ciszy dla uczczenia ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.

Tegoroczna edycja targów została wzbogacona IX Kongresem INFOTELA oraz konferencją poświęconą telemedycynie. Imprezę objęły patronatem honorowym: Ministerstwo Infrastruktury, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Marszałek Województwa Łódzkiego i Prezydent Miasta Łodzi. Patronat branżowy przyjęły: Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, Polska Izba Radiodyfuzji Cyfrowej oraz Stowarzyszenie Budowniczych Telekomunikacji. Zabrakło tylko, ze względów oczywistych, przedstawicieli administracji, którzy zwykle swoją obecnością zaszczycali przynajmniej uroczystość otwarcia.


Zdaniem dyrektora

Każde targi są inne – mówi dyrektor generalny Międzynarodowych Targów Łódzkich Paweł Fendler odzwierciedlają aktualną sytuację w branży. Kryzys spowodował pewną stagnację, która rzutuje na spektrum wystawców. Straciliśmy tych największych, takich jak TP SA. Zmieniliśmy nieco strategię marketingową i postawiliśmy na inny segment tego rynku, a mianowicie na małe i średnie przedsiębiorstwa. To są firmy niezwykle dynamiczne, kreujące wizerunek branży niezwykle innowacyjnej, interdyscyplinarnej. Wydaje mi się, że obraliśmy słuszny kierunek. Potrzeba tylko trochę czasu, aby okrzepł.

Może będzie z tego mniej kontraktów. Jednak dzisiejsze targi nie sprowadzają się wyłącznie do handlu, ale pełnią funkcję edukacyjną i informacyjną. Marzy mi się nawet, aby stały się one antycypacyjne, kreowały i wskazywały kierunki dalszego rozwoju. Przy tak innowa- cyjnej dziedzinie jest to z pewnością możliwe.

foto01

foto02

Fot. redakcja

Staramy się jednocześnie wykorzystać wielorakość tej branży. Przejawem tego jest konferencja z zakresu telemedycyny. Natrafiłem na wspaniałych ludzi, którzy mnie, laikowi, otworzyli oczy na przyszłościowy charakter tej dziedziny. Im prędzej zaczniemy w Polsce realizować ideę e-zdrowia, tym łatwiej uporamy się z problemami naszego systemu ochrony zdrowia. To jedyna szansa, żeby ten system przestał być „czarną dziurą”, pochłaniającą każde pieniądze.

Chcemy w ramach targów prezentować takie nowe dziedziny. Myślimy już, aby przy kolejnej edycji zaprezentować e-learning. Pokazać cały system nowoczesnych programów i wyposażenia wpisujących się w proces boloński, będący takim przełomem kopernikańskim, zmieniającym priorytety współczesnej edukacji. Kopernikańskim – bo w centrum, niczym słońce, ma być uczeń. On sam ma się kształcić, tylko potrzebuje odpowiednich pomocy dydaktycznych. Takie działania są aktualnie priorytetem Unii Europejskiej. Ona daje pieniądze, żeby nadrobić zaległości, dogonić czołówkę.

Chcemy, żeby nasze targi rozwijały się, gdyż są jedynymi w Polsce o takim charakterze. Choć niewielkie, są największymi w tej części Europy. Podobne do naszych problemy, choć oczywiście w większej skali, przeżywa CEBIT. Wymaga to jakiejś reorientacji naszych działań i myślę właśnie o tym kierunku antycypacji. Do tego potrzebne jest odpowiednie opakowanie, czyli właściwa infrastruktura. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że taki nowoczesny obiekt powstanie w połowie przyszłego roku. Dyskontując centralne położenie geograficzne i tradycję otwartości Łodzi, jako miasta „czterech kultur”, myślimy wykreować jego wizerunek. Będzie się on składał z dwóch twarzy. Pierwszej, ekologicznej, wyposażonej w solary i pompy ciepła, popartej hasłem „od ego do eko”. I drugiej, elektronicznej, nasyconej światłowodami, pozwalającej na prowadzenie tzw. targów wirtualnych. Każdy wystawca będzie posiadał odpowiedni sprzęt do transmisji on-line. Fizycznie na targach będzie, jak teraz, kilka tysięcy ludzi, ale kilkadziesiąt tysięcy może odwiedzać poszczególne stoiska i uczestniczyć w seminariach.

Mówiono kiedyś, że Internet zabije targi. Tymczasem my chcemy wykorzystać możliwości tego narzędzia, które za chwilę będzie dominowało wśród mediów. Mamy jeszcze inne pomysły. Jednym z nich jest e-relaks, czyli kącik z rowerami czy golfem.

W tym roku wzbogaciliśmy nasze targi o Kongres INFOTELA. Jak on się wpisał w tę imprezę? Parafrazując stare hasło: „Ludzie, którzy chcecie coś zrobić dla tej branży, łączcie się”. Szukajcie synergii, płaszczyzn współpracy. Myślę, że kongres w centrum Polski, w przeddzień usytuowania tu infrastruktury adekwatnej do wszelkich wydarzeń z zakresu telekomunikacji elektronicznej, jest dobrze uplasowany. Mam nadzieję, że tak już pozostanie. Bo program wpisuje się adekwatnie w te targi, wzbogaca je i jest w pełni kompatybilny.

foto03

foto04

Fot. redakcja

Na koniec słowo o naszych tegorocznych wystawcach. Z czym przyjechali? Nie chcę nikogo wyróżniać. Wymienię może tylko nowe dziedziny, które są aktualnie na topie. Myślę o cyfryzacji telewizji. To ważny temat, stojący u drzwi prawie każdego gospodarstwa domowego. Konieczność zakupu dekoderów, wymiany sprzętu, bo stare odbiorniki za chwilę przestaną działać. To nie tylko problem polepszenia jakości odbioru, ale też dostępności medium. Kolejny pakiet stanowi nawigacja satelitarna, dziedzina rozwijająca się bardzo szybko. Sprzętu do komunikacjielektronicznej jest cała masa i powstaje problem pewnej standaryzacji. Chodzi o to, żeby to wszystko mogło funkcjonować razem, a sprzęt jednej firmy był kompatybilny z wyrobami konkurencji. Wielkim wyzwaniem w dobie internetu jest zabezpieczenie danych. Jak przeciwdziałać zapędom hakerów. Takie tematy pojawiają się tutaj.


Wśród wystawców

Na wprost wejścia do pierwszej hali zwiedzających wita stoisko firmy S-Cabling z Leszna. To polscy przedstawiciele niemieckiej firmy CobiNet i amerykańskiej Siemon, produkujących systemy teleinformatyczne i telekomunikacyjne. Oferują kompleksowe rozwiązania telekomunikacyjne oraz okablowanie strukturalne.

Po przeciwnej stronie hali prezentuje swoje wyroby Zakład Produkcji Automatyki Sieciowej SA. Ta spółka z Przygórza jest stałym bywalcem łódzkich targów. Specjalizuje się w produkcji obudów telein- formatycznych i energetycznych oraz szaf specjalistycznych z blachy nierdzewnej – kwasoodpornej.

Środek hali zajęła warszawska spółka TYCO ELEKTRONICS POLSKA. Jej dział telekomunikacji oferuje wyroby wielu znanych marek. W ich zakres wchodzą wysokiej jakości produkty do kablowych sieci miedzianych i współosiowych, światłowodowych oraz do sieci ruchomych stosowane we wszystkich węzłach: począwszy od centrali telefonicznej lub stacji czołowej, a skończywszy na obiektach abonenckich. W skład ich asortymentu wchodzą m.in.: złącza światłowodowe, uszczelnienia kablowe, przełącznice światłowodowe, osłony złączowe, elementy pasywne oraz akcesoria do sieci FTTH. Firma od ponad 50 lat inwestuje w badania i rozwój materiałów, opracowując liczne pionierskie technologie. Do nich należą termokurczliwe tworzywa sztuczne, przewodzące polimery, stopy metali z pamięcią kształtu, a także ich zastosowania w technice światłowodowej i telekomunikacji.

Fot. redakcja

Idąc ku schodom na antresolę odwiedzam jeszcze stoisko łódzkiej spółki TECHNITEL POLSKA. Firma powstała w 2005 roku, a jej kapitał to wiedza i doświadczenie ludzi będących pionierami techniki światłowodowej w Polsce. Doświadczenie gromadzone podczas projektowania, budowy i nadzoru licznych inwestycji zaowocowało powstaniem idei stworzenia nowoczesnego, ergonomicznego i łatwego w montażu systemu pasywnych elementów toru światłowodowego. Posiada również bogate doświadczenie w projektowaniu, budowie i integracji sieci strukturalnych dla sektora MŚP oraz jednostek administracji publicznej. Jako Select Partner Cisco jest w stanie zagwarantować najwyższe standardy rozwiązań sieciowych w oparciu o nowoczesny sprzęt.

Tuż przy schodach swoje stoisko prezentuje brytyjska firma Arcatech.

Prezentujemy na targach najnowszą platformę testującą sieci VoIP – mówi przedstawiciel firmy Daniel Fecowicz. – Nasza firma specjalizuje się w projektowaniu urządzeń i dostarczaniu rozwiązań dla testów sieci VoIP oraz PSTN. Na naszym stoisku można obejrzeć i wypróbować możliwości testowania, analizy oraz symulacji sieci na przykładach najpopularniejszych scenariuszy. Emutel™ Harmony jest wysoko wydajnym, łatwym w obsłudze i bardzo ekonomicznym narzędziem do testowania sieci telekomunikacyjnych i IP oraz używanych w nich urządzeń. Wprowadzając zintegrowaną platformę IP oraz TDM emutel™ Harmony stał się zaawansowanym generatorem ruchu sieciowego z dodatkowymi możliwościami pozwalającymi na analizę protokołów, budowę statystyk, pomiary jakości. Współpracująca ze środowiskiem Windows aplikacja sterująca z pewnością ułatwi pracę wielu laboratoriów oraz działów testowych.

Wspomagany przez SIP, H323, ISDN, DASS2, DPNS and PSTN emutel™ Harmony staje się idealnym testerem bramek VoIP, systemów MSAN, IP-PBXów lub TRDM-PBXów. Użytkownicy w łatwy sposób mogą wykorzystać platformę do testowania switchów, routerów, serwerów, agentów połączeń czy urządzeń dostępowych.

Na antresoli gospodarzem pierwszego stoiska jest spółka DGT ze Straszyna koło Gdańska, dostawca kompleksowych rozwiązań telekomunikacyjnych i teleinformatycznych. Firma jest dostawcą nowoczesnych systemów łączności między innymi dla operatorów telekomunikacyjnych, biznesu i administracji publicznej oraz kompleksowych rozwiązań teleinformatycznych dla jednostek samorządu terytorialnego (Internet, telefonia VoIP, monitoring). DGT specjalizuje się w opracowywaniu i wdrażaniu systemów łączności dla MON stosowanych także w trudnych warunkach środowiskowych (m.in. na misjach pokojowych w Afganistanie i Iraku). Oferuje także systemy łączności dla Straży Granicznej i Policji integrujące przewodowe i radiowe środki łączności. Do ważnych klientów DGT należą także przemysł, energetyka (m.in. największe polskie elektrownie oraz elektrownie atomowe na Ukrainie) i kopalnie, do których dostarcza wyspecjalizowane systemy łączności dyspozytorskiej. To właśnie produkt tej firmy, MultiModem 3G EVDO/HSPA, otrzymał jeden ze złotych medali tegorocznych targów.

Fot. redakcja

Nieco dalej stoisko Śląskich Sieci Światłowodowych TKP SA, posługujących się symbolem 3S. Firma jest operatorem telekomunikacyjnym działającym na terenie Śląska i Zagłębia. Buduje i udostępnia infrastrukturę światłowodową innym operatorom, dużym przedsiębiorstwom oraz instytucjom. Dysponuje siecią linii światłowodowych o długości 700 kilometrów. Jej infrastruktura pokrywa obszar 2000 km2, zamieszkany przez ponad 3 miliony mieszkańców aglomeracji śląskiej. Działaniom spółki przyświeca hasło: „3S zmienia charakter regionu poprzez tworzenie i udostępnianie infrastruktury światłowodowej”. Skupia się na uzupełnianiu oferty innych operatorów i na współpracy z nimi. Wieloletnie doświadczenie w telekomunikacji umożliwia proponowanie klientom również niestandardowych usług.

Pewnym zaskoczeniem jest stoisko ambasady Francji, a właściwie jej Misji Ekonomicznej UBI France. Agencja ta pracuje na rzecz międzynarodowego rozwoju francuskich przedsiębiorstw. Poszukuje partnerów dla firm zainteresowanych wejściem na rynek. Dysponuje siecią współpracowników na całym świecie. Żal tylko, że naszych firm nikt tak nie promuje.

Wchodząc do drugiej hali nie sposób ominąć stoisko Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego, jednego z patronów imprezy.

Targi te idealnie korespondują z prezentowaną przez władze samorządowe wizją ziemi łódzkiej jako obszaru rozwoju nowych technologii – wyjaśnia obsługujący stoisko przedstawiciel urzędu Marcin Zawisza. – Stąd nasza tu obecność. Największa i najstarsza tego typu impreza w Polsce doskonale wpisuje się w strategię rozwoju naszego województwa, promując jedną z sześciu kluczowych branż regionu. Ze swej strony zachęcamy przybyłych na targi inwestorów do lokowania tutaj swoich przedsiębiorstw.


IX Kongres INFOTELA

„Problemy rynku komunikacji elektronicznej w Polsce” były pierwszym tematem kongresowego panelu dyskusyjnego, którego moderatorem był Dyrektor Instytutu Łączności Wojciech Hałka. On też najlepiej opowie o toczącej się dyskusji.

W panelu – mówi dyrektor – brali udział szefowie największych Izb Gospodarczych działających na naszym rynku komunikacji elektronicznej: Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT), Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIiT), Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE), Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej (PIRC). Tematyka dyskusji dotyczyła barier rozwoju polskiego sektora komunikacji elektronicznej. Pojawiły się też wątki dotyczące priorytetów takiego rodzaju. Tytułem wstępu przypomniałem, że w marcu tego roku Komisja Europejska przyjęła i opublikowała komunikat „Europa 2020”, stanowiący diagnozę obecnego stanu rozwoju rynku komunikacji elektronicznej na naszym kontynencie, barier, jakie się na nim pojawiły i celów, jakie należy sobie stawiać. Zauważono tam, że w 2009 roku w Europie nastąpił znaczący (bo 4-proc.) spadek popytu. Zwiększyło się bezrobocie do 20 mln ludzi. Koniecznością staje się szukanie sposobów przyspieszenia rozwoju w porównaniu do innych regionów świata, a głównie dalekiej Azji i Stanów Zjednoczonych Ameryki. W przeciwnym razie zaczniemy odstawać w dziedzinie technologii i usług. Wśród celów zaproponowano siedem priorytetów. Zainteresowały mnie szczególnie dwa z nich. Pierwszy to innowacyjna gospodarka, a co za tym idzie, wzrost nakładów na badania. Drugi dotyczył Cyfrowej Europy i został określony mianem „Cyfrowa Agenda”. W tym kontekście zadałem uczestnikom dyskusji pytanie: Jakie bariery na drodze realizacji tych priorytetów dostrzegają w Polsce? I usłyszałem, że podstawową przeszkodą jest brak środków na inwestycje. Stwierdził to m.in. prezes KIGEiT, Stefan Kamiński. To wynika z faktu zmniejszenia się popytu. Firmom trudniej zarobić, więc mniej przeznaczają na inwestycje. Uczestnicy dyskusji analizowali poziom dochodowości usług telekomunikacyjnych. Szansę poprawy dostrzeżono w programie budowy szerokopasmowych sieci w Polsce przy wykorzystaniu pieniędzy unijnych z funduszy strukturalnych przeznaczonych na rozwój regionów. Wiemy, że jest przygotowana megaustawa, dyskutowana ostatnio w Senacie, która uruchomi to nowe źródło finansowania, da impuls dla rozwoju. Jednocześnie wskazano na niektóre zagrożenia czy wątpliwości. Mówiono o tym, że nie wiadomo jeszcze, na ile sprawnie będą zarządzały tymi inwestycjami samorządy, do których ustawa deleguje te zadania. Zastanawiano się, czy nie lepiej byłoby włączyć w ten proces profesjonalne firmy operatorskie. Kolejni prezesi izb związanych z mediami elektronicznymi (PIKE, PIRC) wskazywali na to, że wyraźnie dostrzegają bariery w fakcie znacznego osłabienia publicznego operatora, jakim jest telewizja publiczna i polskie radio. Częściowo wynika to z dyskusji o zmianach sposobu finansowania mediów. Skutek jest jednak taki, że ci nadawcy dysponują daleko mniejszymi środkami zarówno na produkcję, jak i emisję, co z kolei przenosi się na inne podmioty działające na tym rynku. Pewną barierą są też regulacje formalne dotyczące rynku mediów. Dyskutanci sygnalizowali pilną potrzebę nowelizacji tych przepisów.

foto09

Uczestnicy panelu „Problemy rynku komunikacji elektronicznej w Polsce”,
od lewej: Jacek Silski – Prezes Zarządu Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej,
Jerzy Straszewski – Prezes Zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej,
Marzena Śliz – Doradca Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej,
Wacław Iszkowski – Prezes Zarządu Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji,
Stefan Kamiński – Prezes Zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki
i Telekomunikacji,  Wojciech Hałka – Dyrektor Instytutu Łączności.
Fot. Agencja AK Press

Po godzinnej przerwie obiadowej dyskutanci powrócili na salę obrad. Tematem kolejnego panelu dyskusyjnego były „Prawo i technologie teleinformatyczne oraz ich wzajemne oddzia- ływanie”. Moderatorem był Prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji Wacław Iszkowski i on też opowiada o toczącej się dyskusji.

To było przedstawienie w odwrotnej kolejności relacji między informatykami a prawnikami – wyjaśnia prezes Iszkowski. – Zwykle mówiło się o tym, jak prawnicy urządzają rynek telekomu- nikacyjny. Teraz dyskutowano, w jaki sposób informatycy mogą wesprzeć sługi Temidy. Poczynając od rzeczy najprostszej, a mianowicie od tego, że większość prawników posługuje się komputerem tak jak normalni użytkownicy: używając procesora tekstu. Wielu korzysta ze specjalistycznych baz danych, przykładowo z „Lexa”. Czy można więcej? Czy przy pomocy komputera można np. wystawiać mandaty karne? Jakie mogą być przypadki, kiedy bez udziału osoby fizycznej można dokonać ukarania sprawcy, np. niepłacącego faktur za usługi telekomunikacyjne? Okazuje się to już częściowo możliwe. To znaczy odwołanie osoby, która poczuła się niesprawiedliwie ukarana, musi już przeanalizować i rozpatrzyć człowiek. Niestety, nasze ustawodawstwo jest tak skompli- kowane, że maszynom trudno sobie z nim poradzić. Chcąc zinformatyzować administrację, należałoby implementować prawo administracyjne. Jednak dokonać tego można wówczas, kiedy przepisy będą spójne, a nie sprzeczne. Inaczej mówiąc, każda sekwencja zaistniałych przypadków kończy się wykonaniem jakichś konkretnych czynności.

Niestety, okazuje się, że tworzący prawo często zapominają o niektórych przypadkach. W momencie implementacji okazuje się, że nie ma możliwości stwierdzenia, co komputer ma z tym zrobić. Należałoby wołać prawnika, aby rozstrzygnął tę konkretną kwestię. Oczywiście w informatyce mamy pojęcie algorytmu, czyli logicznego określenia sekwencji czynności. Istnieją również tablice decyzyjne, które pozwalają zweryfikować, czy występujące sytuacje kończą się odpowiednimi czynnościami. To pozwala sprawdzić kompletność i nie- sprzeczność danej części ustawy.

Powstaje pytanie – kończy swoją relację prezes Iszkowski – czy można tę technikę pisania algorytmu i przy wykorzystaniu tablic decyzyjnych zastosować do tworzenia prawa. Bo jeśli ustawa powstawałaby tą metodą i była jednocześnie weryfikowana, to musiałaby być pełna i niesprzeczna. Jednocześnie byłaby implementowalna dla każdego systemu informatycznego. Prawnicy są co do tego sceptyczni. Wskazują na sytuacje maksymalnie skomplikowane. Wydaje mi się jednak, że prędzej czy później dojdzie do tego, że w większości przypadków sama procedura, jak i jej egzekwowanie będą zautomatyzowane.

Ostatnim tematem pierwszego dnia kongresu była „Cyfrowa Polska – aspekty technologiczne i społeczne”. Poprowadził dyskusję Jan Maciej Czajkowski, wiceprzewodniczący Rady Informatyzacji przy MSWiA. Współprzewodniczy on też zespołowi Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego ds. Społeczeństwa Informacyjnego, więc niejako na co dzień zajmuje się omawianym zagadnieniem. O przebiegu dyskusji opowiada jeden z jej uczestników, Prezes Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, Stefan Kamiński.

– Moderator panelu postawił pytanie: Co jest barierą na drodze rozwoju telekomunikacji w Polsce i jak temu przeciwdziałać? Gdyby była osoba, która potrafi jednym zdaniem na to odpowiedzieć, to byśmy pewnie nie mieli tego problemu. Moją uwagę zwróciły kwestie związane z opłacalnością inwestycji. Mamy obszary, w których żaden prywatny inwestor nie zdecyduje się na budowę sieci telekomunikacyjnej, ponieważ nie ma tam szans na zwrot poniesionych nakładów. Stanowi to pewien problem cywilizacyjny, który spada na barki rządu. Władze muszą się zastanowić, co zrobić z obszarami opuszczonymi przez biznes, aby nie było wykluczenia cyfrowego. Naprzeciw wychodzą nam fundusze Unii Europejskiej, pomagające budować niezbędną infrastrukturę. Jednak wszyscy kupujący jakieś dobra typu samochód wiedzą, że po kilku latach trzeba go remontować, dokonywać okresowych przeglądów, wreszcie wymienić na nowszy model. Podobnie z Internetem wybudowanym za unijne pieniądze – trzeba go będzie zasilać, konserwować, co pewien czas wymieniać routery, stacje bazowe, bowiem wszystko się starzeje, jest wypierane przez nowe technologie. Kolejnym problemem są treści przekazywane w sieci. Ktoś powie: Po co mam płacić za Internet, skoro tylko raz w roku wysyłam PIT? Inny, mając dostęp 2 mega, będzie mógł odebrać pocztę, ale już filmu w czasie rzeczywistym nie obejrzy. Musi się pojawić nowa gama usług, która przy pewnych przepustowościach poprawi opłacalność inwestycji. Odbiorca będzie chciał zapłacić, a nadawca będzie miał pieniądze, żeby zapłacić twórcom programów. Barier jest wiele, zarówno po stronie prawnej, jak i mentalnej, popytowej, zamożności społeczeństwa. I co w tej sytuacji robić? Nie ma jednego lekarstwa. Należy wiele rzeczy wykonać jednocześnie. Trzeba budować sieci tam, gdzie chociaż zbliżają się do progu opłacalności. Poprawić treści przekazu i jego jakość. Dysponując ograniczonymi środkami, powinniśmy ustalić priorytety, wypracować pewien consensus społeczny. Niestety, nasza klasa polityczna patrzy tylko w perspektywie jednej kadencji, czyli maksymalnie czterech lat. Trudno robić coś, co przyniesie efekty za 6-8 lat. Przecież skorzystałaby z tego następna ekipa, być może opozycyjna. Miejmy nadzieję, że to się wreszcie zmieni.


W klubie „U Fabrykanta”

MSG-Media, wydawca INFOTELA – magazynu poświęconego nowoczesnej komunikacji elektronicznej – rozstrzygnął XII edycję ogólnopolskiego konkursu o LAUR INFOTELA. Uroczystość wręczenia nagród odbyła się 13 kwietnia br. w klubie „U Fabrykanta” w Łodzi.

Honorowe patronaty nad konkursem sprawowały: Ministerstwo Infrastruktury, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Urząd Komunikacji Elektronicznej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, Polska Izba Radiodyfuzji Cyfrowej oraz Międzynarodowe Targi Łódzkie.

W kategorii pierwszej, obejmującej „Systemy komunikacji elektronicznej”, LAUR INFOTELA zdobyła firma Molex Premise Networks Sp. z o.o. z Warszawy za „MIIM – zaawansowany system zarządzania warstwą fizyczną sieci”.

W kategorii drugiej, obejmującej „Elementy systemów”, LAUR INFOTELA przyznano firmie TOYA Sp. z o.o. z Łodzi za „wprowadzenie na polski rynek kablowy programowalnego odbiornika telewizji cyfrowej PVR HD typ INTEK HDPV – C20CXM”.

W kategorii trzeciej – „Usługi” LAUR INFOTELA przyznano firmie Telefonia DIALOG SA z Wrocławia za „platformę IPTV DIALOGmedia”.

W kategorii czwartej – „Wdrożenia” LAUR INFOTELA przyznano firmie EXATEL SA z Warszawy za „wdrożenie największej w Polsce sieci transmisji danych, zbudowanych dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w oparciu o nowoczesną technologię VPN MPLS”.

W kategorii piątej – „Media elektroniczne” LAUR INFOTELA przyznano firmie Multimedia Polska SA z Gdyni za „aMazing – pierwszy na polskim rynku interaktywny kanał telewizyjny”.

Podczas Gali wręczono także LAURY INFOTELA przyznane przez redakcję. W kategorii „Firma” LAUR INFOTELA otrzymała firma TP EmiTEL Sp. z o.o. z Krakowa za „szczególny wkład w rozwój technologii naziemnej radiodyfuzji cyfrowej w Polsce”. W kategorii „Osoba” LAUR INFOTELA otrzymał Mirosław Godlewski, prezes zarządu firmy Netia SA za „konsekwentną i efektywną strategię rozwoju największego alternatywnego operatora telekomunikacyjnego w Polsce”. W kategorii „Instytucja” LAUR INFOTELA otrzymała Polska Izba Radiodyfuzji Cyfrowej w Poznaniu za „szczególny wkład w kształtowanie ustawodawstwa w zakresie cyfrowej telewizji naziemnej w Polsce”.

Redakcja INFOTELA przyznała także dwa Platynowe Laury Dekady. Otrzymali je: Zygmunt Solorz-Żak, prezes rady nadzorczej Telewizji POLSAT SA za „wieloletni skuteczny rozwój rodzimego kapitału i myśli technicznej na rynkach krajowym i międzynarodowym branży komunikacji elektronicznej”; Cyfrowego Polsatu SA za „wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań technologicznych przyczyniających się do upowszechniania telewizji cyfrowej w Polsce”.

W ramach Konkursu o LAUR INFOTELA redakcja przeprowadziła również plebiscyt wśród czytelników. W wyniku głosowań Laury Czytelników otrzymali:

Polska Telefonia Cyfrowa Sp. z o.o. – najlepszy operator telefonii i Internetu mobilnego;
Netia SA – najlepszy operator telefonii i szerokopasmowego Internetu stacjonarnego;
Eutelsat Polska Sp. z o.o. – najlepszy operator satelitarny;
UPC Polska Sp. z o.o. –  najlepszy operator telewizji kablowej;
Discovery Networks – najlepszy nadawca telewizyjny i dystrybutor telewizyjny;
Eurosport – najlepszy telewizyjny kanał tematyczny;
WWW.CONTACTCENTER.PL – najlepsza witryna internetowa.

LAUR INFOTELA to statuetka zaprojektowana i wykonana przez bydgoskiego artystę rzeźbiarza, pana Marka Guczalskiego.

Tego wieczoru wręczono także Złote Medale XXI Międzynarodowych Targów Komunikacji Elektronicznej INTERTELECOM’2010, nagradzając najlepsze produkty prezentowane w halach wystawowych. O jednym z laureatów już wspominałem, zwiedzając stoiska wystawowe. To gdańska firma teleinformatyczna DGT, w której powstają od 1991 roku projekty interesujących rozwiązań znajdujących zastosowanie w budowie nowoczesnych systemów łączności. Wychodząc naprzeciw nowym potrzebom, od czterech lat pracuje nad produktami w technologiach bezprzewodowych gwarantujących wysoką prędkość transmisji danych.

Pierwsze produkty w technologii 2G, produkcji DGT, pracują u operatora od 2006 roku.

Laureaci XII edycji konkursu o LAUR INFOTELA
Fot. Agencja AK Press

– Do chwili obecnej dostarczyliśmy ponad 100 000 terminali umożliwiających świadczenie usługi powszechnej dla abonentów TP na bazie sieci GSM – mówi o firmie laureatce Aleksandra Faron, kierowniczka biura marketingu. – W tym roku na prestiżowych targach Mobile World Congress w Barcelonie odbyła się premiera produktów pod nowa marką DGT Wireless. Wystawiony do konkursu w Łodzi MultiModem 3G jest jednym z produktów nowej oferty DGT Wireless. DGT jest jedną z bardzo niewielu firm na świecie pro- jektujących i produkujących urządzenia łączące technologie bezprzewodowe EVDO (CDMA2000) i HSPA (UMTS). Urządzenia tej rodziny produktowej łączą technologię CDMA i HSPA umożliwiając operatorom oferowanie nowoczes- nych i rozbudowanych usług także na obszarach rozproszonych, w których implementacja najnowo- cześniejszych sieci była trudna i nieopłacalna. Technologia CDMA, podobnie jak HSPA, umożliwia świadczenie operatorom usług szerokopasmowego dostępu do Internetu. Z uwagi na niższą częstotliwość, na jakiej może pracować (w porównaniu do sieci UMTS/HSPA), gwarantuje dużo większe zasięgi przy zachowaniu stosunkowo dużej przepustowości. Jest więc doskonałym uzupełnieniem dla sieci UMTS/HSPA na terenach, gdzie nie działa sieć 3. generacji. W Polsce sieć CDMA2000 jest aktualnie najmłodszą i najnowocześniejszą siecią bezprzewodową, szerokopasmową o największym zasięgu. MultiModem 3G umożliwia realizację bezprzewodowej, mobilnej, szerokopasmowej transmisji danych i dostępu do Internetu w sieciach UMTS i CDMA2000. Urządzenie stanowi idealną alternatywę dla przewodowych łączy dostępowych, biorąc pod uwagę oferowane parametry transmisyjne, porównywalne do sieci xDSL, jak i jego mobilność. Urządzenie pracuje jednocześnie w technologii GSM/UMTS/HSPA  oraz CDMA2000 EVDO rev. A. Wybór i przełączanie się pomiędzy sieciami UMTS i CDMA2000 są realizowane automatycznie na podstawie aktualnych parametrów transmisyjnych. Dzięki jednoczesnej obsłudze technologii EVDO i HSPA operatorzy mogą traktować wszystkich abonentów jednolicie, bez konieczności rozróżniania, czy dany użytkownik jest w zasięgu sieci UMTS czy CDMA2000. Zwiększony przez uniwersalność koszt urządzenia jest rekompensowany znacznym obniżeniem kosztów operacyjnych wynikającym z uproszczenia mechanizmów dystrybucji i zapewnieniem klientom większej dostępności usług na całym terenie obsługiwanym przez operatora.

Złoty Medal trafił także do SGT SA (Śląskiej Grupy Telekomunikacyjnej), która stworzyła nowoczesną cyfrową platformę multimedialną. Łączy ona cechy mediów internetowych (interaktywność, szybki dostęp do informacji) z zaletami telewizji kablowej (bogaty wybór kanałów, cyfrowa jakość obrazu i dźwięku). Dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu infrastruktury, wiedzy i doświadczenia operatorów powstała zupełnie nowa, innowacyjna telewizja. – Na targach – mówi Agnieszka Klimczyk, specjalistka PR – pokazywaliśmy naszą Kablówkę 3. Generacji JAMBOX już drugi raz. Zachęceni wysoką frekwencją z ubiegłego roku, postanowiliśmy po raz kolejny zorganizować warsztaty dla ISP. Zgłosiliśmy także nasz produkt do konkursu o Złoty Medal targów INTERTELECOM. Chcieliśmy nie tyle zaprezentować samą telewizję, co model biznesowy pozwalający na współpracę z operatorami Internetu z całej Polski. Mimo iż nasze stoisko ciągle było pełne zainteresowanych osób i usłyszeliśmy wiele słów pochwał, Złoty Medal, który wygraliśmy, był dla nas wszystkich zaskoczeniem. Tym większym, że przyznanym przez grono profesorskie złożone z przedstawicieli najlepszych technicznych uczelni w kraju. JAMBOX to platforma multimedialna, która łączy cechy mediów internetowych (interaktywność, szybki dostęp do informacji) z zaletami telewizji kablowej (bogaty wybór kanałów, cyfrowa jakość obrazu i dźwięku). Za pośrednictwem odbiornika telewizyjnego końcowy użytkownik ma m.in.: dostęp do sieci Internet, programy telewizyjne w takich konfiguracjach, jakie nie są dostępne w żadnej innej telewizji, jakość HD w telewizji kablowej oraz dostęp do usług interaktywnych. Usługa JAMBOX świadczona jest przez SGT SA we współpracy z polskimi ISP. Obecnie oferuje ją ponad 60 operatorów z całej Polski. Jak wygląda współpraca z ISP? Wypracowaliśmy model współpracy, w którym odpowiadamy za wytwarzanie usługi telewizyjnej oraz rozliczanie stron umowy. Partner zapewnia transmisję „sygnału telewizyjnego” z punktu styku SGT do STB abonenta oraz dba o aktywną sprzedaż i obsługę klienta końcowego. Na każdym etapie współpracy Partner może korzystać z pomocy SGT. Doradzamy, jak modernizować sieć, by odpowiadała nowoczesnym standardom SGT. Podpowiadamy, jak prowadzić działania sprzedażowe i prosprzedażowe. Co więcej, dbamy o wizerunek samego produktu, realizując działania marketingowe i PR w całym kraju. Staramy się również, by sam JAMBOX był jak najbardziej produktem, który oferuje abonentom dany Operator. Personalizujemy więc telewizję, dając do dyspozycji Partnerowi własny kanał planszowy, możliwość wysyłania informacji do abonentów, włączanie do oferty lokalnych stacji telewizyjnych czy udostępnianie poprzez dekoder widoku z instalowanych lokalnie kamer monitoringu. U nas również Partner może kupić i/lub wydzierżawić dekodery STB kompatybilne z ITPV JAMBOX. Model współpracy, który wymyśliliśmy, pozwala nawet niewielkim operatorom rozwijać się poprzez posiadanie w ofercie telewizji IPTV, która dla klienta końcowego jest nowoczesnym produktem, łączącym telewizję i Internet. Za kablówką JAMBOX przemawia także rozbudowany portfel kanałów tematycznych oraz liczba programów w HD. Ostateczny kształt oferty programowej oraz zakresu usług dodatkowych zależy jednak od indywidualnych ustaleń. SGT cały czas pracuje nad rozwojem swojej telewizji – od strony technicznej poczynając, na wzbogaceniu oferty programowej kończąc. Liczymy też zawsze na sugestie partnerów, którzy poprzez ciągły kontakt z abonentami mają najlepszą wiedzę odnośnie do ich życzeń.

Trzeci Złoty Medal przypadł w udziale łódzkiej firmie Technitel Polska za ultralekki kabel światłowodowy do budowy sieci szerokopasmowych. Firma została utworzona w 2005 roku. Jej kapitał to wiedza i doświadczenie ludzi będących pionierami techniki światłowodowej w Polsce. Doświadczenie gromadzone podczas projektowania, budowy i nadzoru licznych inwestycji zaowocowało powstaniem idei stworzenia nowoczesnego, ergonomicznego i łatwego w montażu systemu pasywnych elementów toru światłowodowego.


Drugi dzień kongresu

„Telewizja cyfrowa – fakty i mity” to temat panelu dyskusyjnego, którym rozpoczął się drugi dzień IX Kongresu INFOTELA. Moderatorką była Krystyna Rosłan-Kuhn, Dyrektor Generalny Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej. Ona też opowiada o toczącej się na sali obrad dyskusji.

foto11

Uczestnicy panelu „Telewizja cyfrowa – fakty i mity”, od lewej:
Krzysztof Dziedzic – Pełnomocnik Zarządu Telefonii DIALOG ds. Techniki,
Albert Kuźmicz – Prezes Zarządu NFI Magna Polonia,
Jerzy Straszewski – Prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej,
Piotr Siemieniec – Dyrektor Biura Usług Radiofonicznych i Telewizyjnych TP EmiTel,
Maciej Staszak – Dyrektor ds. Rozwoju Cyfrowy Polsat,
Krystyna Rosłan-Kuhn – Dyrektor Generalny Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej.
Fot. Agencja AK Press

Uważam – mówi pani dyrektor – że była to bardzo ciekawa dyskusja. Mieliśmy na sali przedstawicieli różnych platform telewizyjnych: satelitarnych, kablowych, IP, telewizji mobilnej oraz największego operatora nadajników naziemnych. Dyskusja dotyczyła generalnie tego, która z platform zdobędzie w przyszłości przewagę. Czy telewizja naziemna, której wdrożenie idzie nam tak bardzo ciężko, jest potrzebna? Czy nie ma możliwości, żeby ją zastąpić innymi środkami dotarcia do odbiorcy? Okazuje się, że wszyscy uczestnicy panelu wspólnie doszli do wniosku, iż naziemna telewizja cyfrowa jest konieczna. A to dlatego, że istnieje w dalszym ciągu pewna grupa ludzi, którzy na tę telewizję czekają. Poza tym państwo ma określone zobowiązania w stosunku do obywateli. Przynajmniej telewizję publiczną musi im dostarczyć darmowo. Wszystkie platformy, o których tutaj mówiliśmy, są płatne. Natomiast zakładamy (i mam nadzieję, że regulatorzy podtrzymają to ustalenie), iż naziemna telewizja cyfrowa będzie bezpłatna. Jestem zadowolona z postawy kolegów dyskutantów, reprezentujących poważne biznesy. Potrafili poza swoimi interesami dostrzec interes społeczny. To cieszy.

Myślę, że był to jakiś przegląd problemów – dopowiada Prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej Jerzy Strasizewski, uczestnik panelu „Telewizja cyfrowa – fakty i mity” – z którymi boryka się rynek telekomunikacyjno-medialny. Pytano o bariery jego rozwoju. Mówiliśmy szczegółowo o tych związanych z rozwojem przekazu cyfrowego. Rozpoczynając od platform satelitarnych, przez kabel i kończąc na tym, o czym najwięcej się mówi, a najmniej robi, czyli przekazie telewizji cyfrowej naziemnej. Dowiedziałem się, że to nie jest moje zainteresowanie z punktu widzenia przedstawiciela operatorów kablowych, ale jako obywatela i użytkownika platformy cyfrowej naziemnej. Rzeczywiście, w domu takiej używam. Mieszkam poza miastem, więc nie mam telewizji kablowej, tylko satelitarną i dostęp do naziemnej analogowej. Dowiedziałem się też, że legł w gruzach pomysł na odtworzeniowy multipleks, którego byłem przeciwnikiem. Uważam, że odtworzenie nie jest żadnym postępem i nie wzbudzi zainteresowania u przyszłych użytkowników. Nie ma w tej chwili dużej różnicy w odbiorze programów cyfrowych i analogowych. Może mówię herezje, ale to prawda. Dla przeciętnego widza, który nie jest jeszcze wyposażony w wysokiej klasy odbiornik cyfrowy – różnica jest żadna. Brakuje lokomotywy, która pociągnęłaby zainteresowanie klientów w kierunku rozwoju cyfrowej telewizji naziemnej. Jeżeli mówi się o tym, że telewizja publiczna będzie miała pierwszy multipleks i trzeci, a drugi będzie dla telewizji komercyjnych, to jest nadzieja wygospodarowania miejsca na taką lokomotywę, jak programy HD. Uważam, że telewizji cyfrowej nie da się wprowadzić drogą nakazów. W tym musi być interes. Wszyscy muszą tego chcieć, być zainteresowani, a nie spełniać dyrektywę czy zalecenie Unii Europejskiej. Teraz nikt tego jeszcze nie czuje. Dopiero jak coś się wydarzy po 2015 roku, a nie wejdzie telewizja cyfrowa naziemna i nie zostanie zlikwidowane nadawanie analogowe zakłócane w sposób naturalny przez inne stacje, zaczniemy się naprawdę martwić. To wynika z naszej mentalności. Przeważnie mówimy, że jeszcze zdążymy i w ostatnim momencie bierzemy się do roboty. A tu potrzeba systematycznych przygotowań do wdrożenia nowej technologii.

Po przerwie zastanawiano się nad problemem „Czy Internet zabija oglądanie telewizji i jak nowe aplikacje w kablowym odbiorniku cyfrowym mogą rozwiązać ten problem”. Prezentację na ten temat przedstawił Dyrektor Działu Rozwoju Spółki TOYA Szymon Karbowski.

foto12

Szymon Karbowski – Dyrektor Działu Rozwoju Spółki TOYA – podczas prezentacji.
Fot. Agencja AK Press

– Prezentacja dotyczyła tendencji występującej obecnie na rynku – opowiada – gdzie telewizja i Internet przeplatają się i nakładają na siebie. Naszym zdaniem, to co robimy, nie spowoduje przejęcia rzeszy odbiorców, którą zaskarbił sobie Internet. Statystyki jednoznacznie pokazują, że mimo obaw wy- wołanych wejściem nowych technologii, nie następują żadne drastyczne zmiany. Podobne obawy dotyczyły upadku teatru i kina, kiedy pojawiła się telewizja. Nie przestajemy oglądać telewizji, jednocześnie korzystając z Internetu. Zaletą naszego rozwiązania jest to, że zostało stworzone polskimi siłami i pozwala na bardzo elastyczną budowę interfejsu użytkownika. Jednocześnie jest superłatwe w użytkowaniu, ponieważ wymaga generalnie użycia przycisków ze strzałkami i guzika OK. Nie wymaga to żadnej znajomości urządzeń ani technologii, a daje dostęp do informacji, które na co dzień trzeba „wygrzebać” z komputera.

Kolejną prezentację przedstawił Michał Muszalski, koordynator ds. wsparcia technicznego firmy MOLEX POLSKA. Koncern Molex powstał w 1938 roku. Jest czołowym producentem złączy elektronicznych, elektrycznych i światłowodowych dla różnych gałęzi przemysłu, a także wiązek kablowych. Na kongresie przedstawił temat trącący autoreklamą, a mianowicie: „Molex wprowadza rozwiązania do zaawansowanego zarządzania cyklem życia warstwy fizycznej sieci”.

– Moja prezentacja – mówi Michał Muszalski – dotyczyła nowego rozwiązania w zakresie inteligentnych systemów okablowania strukturalnego. To nowe rozwiązanie, promowane przez nas od roku. System inteligentnego monitorowania i zarządzania okablowaniem strukturalnym, który składa się z dedykowanego systemu pasywnego, czyli odpowiednich paneli krosowych z opcją inteligentnego zarządzania. Dodatkowe skanery przesyłają informacje z tych patch-paneli do kolejnego elementu, którym jest serwer z zainstalowaną aplikacją MIIM. Kluczowym elementem tego rozwiązania jest element pozwalający monitorować zdarzenia po stronie gniazda użytkownika, czyli tego, co się dzieje z urządzeniami mającymi zainstalowaną kartę sieciową. Działa nawet wówczas, kiedy to urządzenie po stronie szafy krosowej nie jest połączone z urządzeniami typu router. Gniazda nie muszą być podłączone, aby informacje o tym, co się dzieje po stronie obszaru roboczego, spływały do serwera. To jest wyróżnikiem naszego systemu na tle konkurencji. Dodatkowo system umożliwia monitorowanie obszaru połączeń w strefie krosowej, czyli pomiędzy patch-panelami. Wszystkie informacje są gromadzone w jednej wspólnej bazie SQL, którą można później przeglądać za pomocą aplikacji MIIM Server i mieć przedstawiony w sposób graficzny ich obraz.


Telemedycyna

W nowej formule – przestrzeni „openspace” – w hali targowej nr 2 odbyła się inauguracja tematyki e-Zdrowie. Przez dwa dni w ramach konferencji zaplanowano trzy panele dyskusyjne. Zastanawiano się nad wpływem telemedycyny na poprawę jakości świadczonych usług medycznych. Dyskusję na ten temat poprowadził prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Następnie profesorowie Politechniki Łódzkiej przekonywali, aby komputer nosić zawsze przy sobie. Dowodzili, że to może nam pomóc ratować życie i zdrowie w nagłych wypadkach. Wreszcie przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi Marcin Zawisza przedstawił regionalne projekty telemedyczne.

foto13

foto14

Fot. redakcja

Telemedycyna, czyli medycyna na odległość to najnowsza forma świadczenia usług medycznych i opieki zdrowotnej, łącząca w sobie elementy telekomunikacji, informatyki oraz medycyny. Dzięki wykorzystaniu nowych technologii pozwala ona przełamywać geograficzne bariery, umożliwiając wymianę specjalistycznych informacji, przesyłając obrazy statyczne, jak i dynamiczne (przesyłanie najwyższej jakości zdjęć EKG, USG, MRI). Pozwala postawić diagnozę na odległość. Duże zastosowanie telemedycyna znajduje w środowisku chirurgicznym, które wykorzystuje ją do przeprowadzania operacji „na odległość”. Nowoczesna technologia, wykorzystująca szybkie procesory i algorytmy do cyfrowego przetwarzania i kompresji sygnałów, umożliwia przesyłanie obrazów o wysokiej rozdzielczości, a także interaktywną transmisję audiowizualną z wyjątkową dokładnością i w czasie rzeczywistym. Systemy wideokomunikacyjne (wideokodery) pracują na ogólnodostępnych cyfrowych liniach transmisyjnych ISDN, w ogólnoświatowej sieci Internet, a także na liniach satelitarnych.

Jak podaje ostatni raport Frost&Sullivan „Społeczne i ekonomiczne korzyści z zastosowania systemów informatycznych w polskiej służbie zdrowia”, Polska znajduje się poniżej średniej europejskiej we wszystkich praktycznie obszarach związanych z informatyzacją służby zdrowia. Tylko 50 proc. lekarzy ogólnych wykorzystuje komputer do rejestrowania danych administracyjnych pacjentów, a 40 proc. do rejestrowania ich danych medycznych. Jeszcze rzadziej wykorzystuje się komputer do przekazywania danych czy wspomagania procesu decyzji. Przesyłanie wyników badań laboratoryjnych, a także korzystanie z elektronicznych recept praktycznie nie ma w Polsce miejsca.

Wśród czynników hamujących informatyzację służ-by zdrowia upatruje się głównie niechęć instytucji do wdrożenia nowoczesnych technologii w placówkach medycznych, jak również niższy poziom akceptacji systemów informatycznych w porównaniu z innymi sektorami usługowymi w Polsce. Sytuację ma poprawić popularyzacja nowoczesnych technologii wśród lekarzy i kierownictwa placówek medycznych. Będzie to możliwe dzięki wsparciu projektu przez inicjatywy rządowe oraz rozwój sektora prywatnych usług medycznych.
Planowana przez rząd informatyzacja służby zdrowia „e-Zdrowie Polska 2009-2015” ma na celu wdrożenie Systemu Informatyzacji Medycznej (SIM), rozwiązań telemedycyny, centralnych baz danych i rejestratorów medycznych oraz zwiększenie dostępności do informacji w opiece medycznej. Koszt inwestycji szacuje się na około 1 mld PLN. 85 proc. kosztów sfinansuje Unia Europejska. Przewiduje się, że informatyzacja służby zdrowia pozwoli zaoszczędzić ok. 4 miliardów PLN rocznie.

*  *  *

XXI Międzynarodowe Targi Komunikacji Elektronicznej zakończyły się podobnie, jak się rozpoczęły – w atmosferze smutku i zadumy. W kraju wciąż jeszcze trwała ogólnonarodowa żałoba po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wielu uczestników jechało wprost z Łodzi do Warszawy, aby zapalić znicz przed pałacem prezydenckim. Oczywiście wyjeżdżali pełni nowej wiedzy, wyniesionej z paneli dyskusyjnych i prezentacji firmowych. Jednak dogłębne przemyślenia fachowych tematów odkładają na pewien czas. Trudno inaczej. ◊